piątek, 22 stycznia 2021

Emma. (2020) - Autumn de Wilde

 


Może nie mega, ale jednak całkiem zabawna i bez wątpliwości finezyjna komedia kostiumowa, której oprócz urokliwie rozpisanych dialogów i subtelnie poprowadzonej narracji, pierwszoplanowymi atutami są przyjemne dla oka, wymuskane, wychuchane wnętrza i architektoniczne pejzaże - piękne panoramy ubarwiające walor ilustracyjny całkiem oryginalnego spojrzenia na klasyka Jane Austen. Ogólnie ich malowniczość jest fantastycznie ujmująca i nie bardzo odpowiadająca zapewne realizmowi – czego w tym przypadku nie postrzegam jako wady. Przyjemnie bezpretensjonalna obyczajowa satyra na klasę arystokratyczną żyjącą w naturalnym luksusie i zajmującą się kwestiami do których przedstawiciele tej lepszej warstwy społecznej są w oczywisty sposób stworzeni. Pięknie one wypunktowane i pięknie ich zabawny charakter wyśmiany. Poczucie wyższości, wykorzystywanie finansowych możliwości, noszenie głowy dumnie i tak wysoko jak tylko jest możliwe. :) Ponadto też wytrawne poczucie smaku i „starrrannne” wychowanie w duchu poszanowania sztuki. Postacie miewają się dobrze, są wielce przeurocze w obyciu i korzystają z klasą z różnych atrakcji. Żyją szczęściem własnym lecz najczęściej (oczywiście z klasą) wciskają swoje przypudrowane noski w nie swoje sprawy. W towarzyskiej śmietance otoczonej pochlebstwami żyje, romansuje i kocha się cudownie. :)

P.S.1. Puenta - prosta, przyziemna. Jeśli się nie mylę to więcej się ryzykuje kiedy nie mówi się wprost co się czuje, i czeka robiąc jakieś uniki że może zbiegiem okoliczności ktoś się domyśli. Konwenanse są zwyczajnie głupie, a ta wypieszczona komedia omyłek z błyskotliwym kontekstem społeczno-obyczajowym jest bardzo OK. 

P.S.2. Może się przełamię i sprawdzę co z tej historii przed nieomal ćwierć wiekiem wycisnął niejaki Douglas McGrath. Nie będzie to łatwe, bowiem takich kostiumowych babskich historyjek z zasady tykać się obawiam.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj