poniedziałek, 1 kwietnia 2019

53 wojny (2018) - Ewa Bukowska




Zaledwie 80 minut projekcji, a to materiał o takim stopniu stężenia depresji, iż w bardziej rozbudowanej wersji mógłby być nie do przejścia. Obraz Ewy Bukowskiej na podstawie książki Grażyny Jagielskiej „Miłość z kamienia. Życie z korespondentem wojennym.”, to potwornie sugestywna i klaustrofobiczna zawiesina. Porażająca kronika psychologicznej traumy jaką przeżywa kobieta, żona i matka. Psychicznie udręczona, poddana permanentnemu oddziaływaniu niepokoju, panicznie przerażona, cierpiąca na zaburzenia lękowe. Samotna i tęskniąca, obciążona obowiązkami, odpowiedzialnością i przede wszystkim zespołem stresu bojowego, mimo iż nigdy na wojnie nie była. Kapitalnie zagrane, świetnie sfilmowane i zmontowane, doskonale opracowane pod względem dźwiękowym, poruszające i totalnie przygnębiające intymne wyznanie. Przyciągająco odpychający quasi monodram, zarazem frapujący ze względu na istotę, jak i odrzucający przez pryzmat obciążenia jakie na widza zrzuca. Mimo artystycznego i warsztatowego waloru, tematycznie wyłącznie dla widza odpornego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj