piątek, 5 kwietnia 2024

Samowolka (1993) - Feliks Falk

 

Absolutny klasyk dla mojego pokolenia, z którego jeszcze cześć poznała (fartło mnie się że ja nie) czym była zasadnicza służba wojskowa i fala na kompanii. Kocenie to jednak wówczas już chyba nie było tym jakiego doświadczali starzy obecnych starych w latach na przykład siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Ci wszyscy młodzieńcy którzy dostawali od ojczyzny szansę na stanie się dzięki dyscyplinująco-upadlającemu charakterowi wojskowego drugiego życia prawdziwymi mężczyznami, tracąc przy okazji lekką rączką równe dwa latka z życiorysu. Docieranie królowało, czyli ukazane przez Falka wprost ostre wyżywanie się starszych roczników nad rocznikiem najmłodszym, a w pamięci jako fabuła, bardziej (podkreślam że kultowa jak cholera) telewizyjna nowela (61 minut) niż pełny fabularny wymiar, a jak sam autor uważa, oczywiście żadne artystyczne arcydzieło, tylko film interwencyjny, nie przekraczający granicy doraźności, dydaktyki i na pewno nie ma się w tym przypadku on czego wstydzić. Kopalnia cytatów, w której poza tym na uwagę zasługuje jeszcze obsada, składająca się z samych przyszłych rozpoznawalnym twarzy w polskim kinie, że wymienię rozpoczynając od roli głównej Roberta Gonery, przez drugoplanowe Więckiewicza, Braciaka, Żebrowskiego, Żukowskiego, Suszyńskiego i do tego u progu kariery Renaty Dancewicz i Aleksandry Woźniak. Trzeba przyznać że dopisały nazwiska Falkowi - sypnął nimi mocno i za kasę od TVP nakręcił kawał mięsnej historii. Szanuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj