poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Backdraft / Ognisty podmuch (1991) - Ron Howard




Absolutna klasyka z gówniarskich czasów, która jak systematycznie sprawdzałem (bo to ten gatunek filmu do wielokrotnego użycia :)) atrakcyjna i dzisiaj dla mnie pozostaje. Bo podatny na tego rodzaju mundurowe dramaty jestem, kiedy profesjonalnie i z pasją są nakręcone. Howardowi powyższych cech odmówić nie można, co udowodnił po częstokroć. Kapitalne kino typowo po jankesku zrealizował, odpowiednio skutecznie emocje podkręcając za sprawą fabuły i ścieżki dźwiękowej. Ze znakomitą obsadą, intensywnym tempem i efektami specjalnymi nadal wrażenie robiącymi. Wyborny dramat ze sporym udziałem kina akcji, w którym jądrem obok pasjonującego śledztwa, praca i rodzina, sukcesy i porażki - jak w jednym jest w porządku to w drugim na harmonię liczyć nie można. Spiąć je, symetrię między nimi zachować niemożliwe - herosi taką cenę za zaangażowanie płacą. Niby pachnie na mile szablonem, banałem, a porusza, porywa i ekscytuje. Gdzie tkwi recepta na sukces? Może w znalezieniu złotego środka, proporcji idealnych. Myślę że to dobry trop. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj