piątek, 17 czerwca 2016

Irrational Man / Nieracjonalny mężczyzna (2015) - Woody Allen




Woody Allen jak nikt inny potrafi z wyświechtanego banału skroić przenikliwy intelektualnie majstersztyk. Udowadniał to po wielokroć i tym razem (chociaż narzekań krytyki nie uniknął) utrzymał poziom wysoki. Charakterystyczna, wypracowana przez lata lekka konwencja allenowska bazująca na klasycznych hollywoodzkich wzorcach, rozbudowana o ciężki ładunek filozoficzno-psychologiczny po raz kolejny (mimo, że to przecież było już tyle razy) potrafi utrzymać w skupieniu i po seansie pozostawić nie tylko w dobrym nastroju, lecz również dać materiał do rozważań. Szczęśliwie nie są to arcypoważne, wyłącznie czysto akademickie deliberacje, tylko przede wszystkim luźne refleksję w towarzystwie, jak doczytałem Ramsey Lewis Trio. Poszukiwanie sensu życia, powolne grzęźnięcie w stagnacji bez perspektywy odnalezienia świeżych podniet, które to pobudziłyby energię, przyniosły witalność i motywację. Odważnie spojone z wewnętrzna dyskusją bohatera w temacie idei porzucenia miałkiego teoretyzowania na rzecz namacalnego doświadczenia, kwestii moralności zależnej od oceny sytuacyjnej, usprawiedliwiania morderstwa dobrymi intencjami i estetyki podejmowanych działań, a finalnie zgrabnie spuentowana przez Allena odwołaniem do zbrodni i kary w duchu karmicznego porządku świata, lub może bardziej przypadkowych splotów wydarzeń - to wszystko moja subiektywna interpretacja. :) I może akurat Irrational Man w bezpośredniej konfrontacji z jego ikonicznymi produkcjami wypada mniej błyskotliwie to jednako dzięki genialnym aktorskim umiejętnością jednych z moich aktorskich ulubieńców w osobach Emmy Stone i Joaquina Phoenixa utrzymuje rasowy warsztatowy szlif. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj