poniedziałek, 7 maja 2018

Atak paniki (2017) - Paweł Maślona




Tak po prawdzie, pomimo dobrej prasy dla filmu Pawła Maślony nie nastawiałem się na coś wyjątkowego, na coś ponad standardy współczesnych polskich rozrywkowych produkcji nieszablonowego - coś z naszego grajdołka, co akurat wpuści do rodzimego komercyjnego kina powiew świeżego powietrza. Teraz po seansie, mimo iż bez wielkiego ciśnienia odbytym, odczucia moje są dość mieszane, z przewaga jednak rozczarowania nad ekscytującym podnieceniem. Bowiem ta oryginalność którą mi wmawiano, ogranicza się pisząc złośliwie tylko do skopiowania pomysłu z argentyńsko-hiszpańskich Dzikich historii, które mnie akurat połowicznie usatysfakcjonowany. Ale o tym już pisałem, więc w tym miejscu więcej ponad skojarzenia nie będę się rozwijał. Paweł Maślona zaprezentował klisze od strony formy, posiłkując się w treści bliźniaczymi neurozami (czytaj: długotrwałymi zaburzeniami czynności ośrodkowego układu nerwowego, objawiającymi się nadmierną pobudliwością, drażliwością, stanami lękowymi, obsesjami, często bólami psychogennymi, depresją, nerwicą). Nawet podobnymi epizodami (samolot, wesele), formułą zmodyfikowaną tylko poprzez zazębiającą się mozaikę życiowych fiksacji kilku bohaterów. Fakt, efektowną ale w moich oczach mało efektywną, dobrze zagraną, ale chwilami typowo dizajnersko przeforsowaną. Z żywymi dialogami i inteligentnym poczuciem humoru, z bohaterami wprost z życia, które dla mnie jednakowo obce jak niby poprzez uniwersalność psychologicznych uwarunkowań takie swojskie. Bo oto w nas wszystkich, głęboko i po cichutku mieszka napięcie, ciśnienie wprost proporcjonalnie do natężenia presji rośnie i ten wulkan wybucha w odpowiednio sprzyjających dla interakcyjnych eksplozji okolicznościach. Na sile przybierają wewnętrzne klincze z masą drobnego gówna, które w końcu wylewa się z przepełnionego szamba mniej lub bardziej na własne życzenie zbudowanych toksycznych relacji, czy codziennych życiowych wyzwań. W cholerę porządkowej roboty po tej erupcji emocji i przyjemne uczucie oczyszczenia zrzucające ciężar do kolejnej i kolejnej eksplozji, znaczy kolejnego ataku paniki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj