poniedziałek, 3 grudnia 2018

The Ballad of Buster Scruggs / Ballada o Busterze Scruggsie (2018) - Ethan Coen, Joel Coen




Ballada o Busterze Scruggsie, to kilka nowelek zgrabnie zszytych, chociaż bez bezpośredniego fabularnego powiązania. Ot, takich sześciu historyjek, jak źródła donoszą od lat pomiędzy bardziej poważnymi projektami przez Coenów pisanych, które łączy jedynie stylistyka gatunkowa. Przyznaję że całkiem nieźle ubawiły mnie te przewrotne igraszki z konwencją westernu, z wykorzystaniem wszystkich immanentnych dla gatunku klisz i schematów. Z typowym dla Ethana i Joela groteskowym spojrzeniem i od strony technicznej z dbałością o detal wraz z błyskotliwymi obserwacjami pomiędzy wierszami, z przekorą w strukturę upchanymi. Z esencjonalnym sarkazmem, ze świetnymi zaskakującym zwrotami akcji i pomysłowym wykorzystaniem realizacyjnych sztuczek. Tak w ogólności, a w szczególe to najsilniej w pamięci mnie akurat utkwiły i największe wrażenie zrobiły twarze wszelkich, nie tylko typowych sukinkotów pochodzących z tego ironią losu przesiąkniętego dzikiego zachodu, a genialnie zagranych bez wyjątku przez całą obsadę. Twarze, z których jak z pamiętnika wyczytuje się przeszłość bohaterów i w których odbija pasja twórcza Coenów. Ich przywiązanie do tragikomicznej wizualizacji niedosłowności, genialnego wciskania w usta tych twarzy bystrych dialogów i kreowania intelektualnej zagadki. Takie kino z przymrużeniem oka podane i przez ten zabieg swawolny nie do końca poważne nie zachwyca mnie mimo wszystko całościowo, lecz wyłącznie przez pryzmat szczegółów. Bowiem zwracam uwagę na warsztatowe drobiazgi pozwalające w przypadku Coenów bez wyjątku bardzo nisko chylić czoła, zdejmując czapkę przed wyjątkowym wpływem ich osobowości na pracę wykonaną przez wybornych aktorów, doskonałych speców od charakteryzacji, scenografii i lokacji. Świetna robota warsztatowa, niekoniecznie jednak kino, które za sprawą treści stanie się legendą pośród innych, zdecydowanie bardziej rozbudowanych dzieł braterskiego teamu. Ja osobiście cierpliwie czekam z nadzieją na podobne ciosy jak Fargo, czy To nie jest kraj dla starych ludzi, chociaż seans z Balladą przy ognisku gorąco polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj