piątek, 13 listopada 2020

La Mala educación / Złe wychowanie (2004) - Pedro Almodóvar

 

Barwna wizualnie i groteskowo obsceniczna „almododrama”. Znaczy Pedro Almodóvar klasycznie po swojemu, w naturalnie kontrowersyjnej opowieści o ciotach i z zawiłym ambitnym przekazem, który właściwie to można sprowadzić do całkiem oczywistego, może nawet wyświechtanego podsumowania. W przypadku seansu ze Złym wychowaniem (niezupełnie pozbawionego przewidywalnej przecież reakcji konsternacji), do przekonania, że traumatyczne doświadczenia z dzieciństwa w oczywisty sposób funkcjonowanie w życiu dorosłym komplikują. Rzecz jasna jest to ta najbardziej prosta interpretacja rozbudowanego i przewrotnego scenariusza. Scenariusza z wstrząsającymi wątkami osobistymi oraz z obowiązkowo prowokująco skonstruowaną intrygą. Zaadoptowanego za pomocą jaskrawych artystycznych środków i w egzaltowanej emocjonalnie formule sprzedanego. Można się zachwycić, wręcz powinno zdaniem filmowych koneserów doszukiwać się pierwiastka geniuszu, ale i można bez złych intencji sprowadzić ocenę do poziomu szczwanego korzystania z przewrażliwionego spostrzegania siebie, a najcelniej świetnego warsztatu zaprzepaszczanego przez karykaturalnie postrzeganą zmysłowość i stereotypowe schematy myślowe. Można też już z odrobiną złośliwości napisać, że to pseudo artystyczny bełkot o tym zboczonym gejostwie. Wszystko wszelako (walory i wady), to budząca gigantyczne emocje fundamentalna siła przekazu Almodóvara. Chociażby ten almodóvarowy sposób osiągania celu był niesmaczny, a wręcz odpychający, to trzeba przyznać, iż jest on potwornie skuteczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj