piątek, 14 lutego 2014

August: Osage County / Sierpień w hrabstwie Osage (2013) - John Wells




Taka smutna okoliczność nas tu sprowadziła! Usiądźmy zatem przy stole i porozmawiajmy podczas posiłku. ;) Granat został odbezpieczony i siła jego eksplozji tak potężna, że reakcja łańcuchowa jaką wzbudził nie do powstrzymania. Ona wszelkie opory, bariery zmiata, a krajobraz jaki po sobie pozostawia – zaiste przygnębiający. Kalejdoskop osobowości, rollercoaster emocji, porywająca drama, co nawet na moment oderwać uwagi od wydarzeń rozgrywających się na ekranie nie pozwoliła. Pochwyciła za gardło w żelaznym uścisku i trzymała do samego finału! Żadna to banalna produkcja, jak ci nadęci krytycy spod znaku intelektualnej sraczki próbują określać. Ona autentycznie, bez makijażu, tony pudru i innego badziewia, co obraz rozmywa i upiększa rzeczywistość ukazuje. Za pośrednictwem dosadnych, pełnych emocji dialogów żwawo narracje prowadzi, błyskotliwie w trafne i przenikliwe do bólu refleksje uzbrojona. Jej siłą perfekcja aktorska całej plejady zacnych nazwisk, jednako ich niekwestionowaną królową, co uwagę na sobie ogniskuje Meryl Streep, z pewnością. Taka rola, taka historia – takie DZIEŁO!

P.S. Przyznam zdecydowanie (oj tak, tak!) szerszą próbę analizy wątków podjąłem, jednako ich mnogość i istotne znaczenie nawet najdrobniejszego detalu, ku z góry zakładanej porażce mnie poprowadziła. Chciałem rozplątać ten węzeł gordyjski, bardziej dla własnego użytku refleksje uporządkować, czy zwyczajnie elokwencją się popisać. :) Poległem i zaskoczenia w tym być nie mogło, nie pierwszy i nie ostatni raz. :) To kluczowy powód by Sierpień w hrabstwie Osage prawdziwie życiowym obrazem określić! Taką lekcją dla tych, co znaczenie pokory poznali, co życie już z tej wieku perspektywy postrzegają.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj