czwartek, 14 sierpnia 2014

Tracks / Ścieżki (2013) - John Curran




Uciec, wyrwać się i odnaleźć siebie, swoje miejsce i znaczenie. Uwolnić od bagażu wspomnień, a wszystko w surowych przyrody okolicznościach i w towarzystwie majestatycznych zwierząt. Romantyczna przygoda co nic wspólnego z sielanką nie ma, to na własne życzenie walka o przetrwanie, sprawdzian i oczyszczenie, katharsis i egzamin jednocześnie. Poruszająca niewątpliwie, taka ballada w formie pamiętnika zamknięta o fundamentalnych ludzkich potrzebach ciekawie traktująca. Jednako mnie pytanie nurtuje - po co, dlaczego, czym tak do końca w tym niejako szaleństwie bohaterka kierowana. Młodzieńczą fantazją, pasją, ambicją czy może manifestacją odmienności? Wszystkim po trosze? Brak jej pewnie pokory, ją w czasie wyprawy nabyła, a to wartość nadrzędna. Dobre z pewnością kino -  wartościowe przesłanie i wizualna poezja obrazu, miejsc, barw, ruchu i myśli.

P.S. Gdybym wpierw Tracks widział, a później dopiero Into the Wild Penna z pewnością zachwyt byłby większy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj