środa, 6 marca 2019

Chelsea Wolfe - Abyss (2015)




Chelea Wolfe to taka ekstremalna Lana Del Ray, a Lana to taka lajtowa Chelsea? Stawiam tutaj znak zapytania wyrażając swoją niepewność względem powyższej tezy. Myślę, iż nie potrafię wystarczająco precyzyjnie określić technicznych właściwości dźwięków z Abyss, gdyż w tej stylistyce zwykle się nie odnajduję, a i sama wokalistka dodatkowo nie ułatwia mi zadania, gdyż nie proponuje kompozycji, które jasno w konkretnej estetyce są osadzone. Jak mniemam, to muzyka stosunkowo prosta, całkiem chwytliwa, lecz absolutnie nie banalna. Chelsea korzystając z wyrazistych i powtarzanych konsekwentnie patentów, nie wydaje się być jednak przyspawana do jednego sposobu spostrzegania struktury utworu czy gatunku. Zamiast grzęznąć na gotyckiej mieliźnie, ona w intrygujących poszukiwaniach pośród mrocznych inspiracji sięga po wpływy zarówno te stricte gotyckie jak i doom metalowe, dark folkowe i opierające się na ambientowych syntezatorowych plamach. Przesterowane pełzające wiosła ciskając gromami o "triptykonowych" proweniencjach posyłają w przestrzeń doomowy ciężar, a zimna elektronika i eteryczne wokalizy rozpylają nad tymi dramatycznymi erupcjami subtelną mgiełkę kontemplacyjnej refleksyjności. Chelsea maluje swój muzyczny świat hałasem i ciszą, kombinuje z natężeniem, intensywnością i nagromadzeniem energii. Wprowadza w trans, bądź hipnotyzuje syntetyczną i spójną wizją zamkniętą w trzynastu fantastycznych kompozycjach osadzających się sugestywnie w świadomości, a z których kilka (Carrion Flowers, Dragged Out, Mew, Grey Days, After Fall i Color of Blood) wręcz się w nią wgryzają. 

P.S. Tłumaczę się dalej. ;) Nigdy ambient, cold wave, czy inny ilustracyjny wynalazek bardziej niż z czystej, chwilowej ciekawości mnie nie pociągał. Nie jestem nawet jednym z wielu milionów fanów legendy Dead Can Dance, a Chelsea jak czuję na dłużej mnie kupiła, zarówno studyjnie (na razie Abyss) jak i koncertowo (support dla A Perfect Circle w Krakowie). Trochę to zaskakujące. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj