środa, 24 czerwca 2015

Carte Blanche (2014) - Jacek Lusiński



Głośna rodzima produkcja, na autentycznej historii bazująca i jak życie pisze najbardziej fascynujące dramatyczne historie, tak spece od fabularnych ekranizacji potrafią je skutecznie zniekształcić i strywializować na potrzeby bardziej chwytającego za serducho efektu. Film Jacka Lusińskiego w moim przekonaniu przykładem takiego stanu rzeczy właśnie, kiedy to nadmierna kosmetyka przy tworzeniu scenariusza doprowadza finalnie do wygładzenia formy, by szeroki przekrój społeczeństwa poczuł wzruszenie. Nie chciałbym jednako być spostrzeganym jako posiadacz pustej przestrzeni w miejscu, gdzie wrażliwy człowiek serce posiada. Ja tylko odniosłem wrażenie (może mylne), że to produkt dość jawnie według statystyk skonfigurowany, przez co pozbawiony w pełni naturalności i zaskoczeń, które autentyczne historie przynoszą. Obraz to przewidywalny, zawierający w sobie wszystkie obowiązkowe elementy jakie wymogi szerokiej oglądalności wymuszają. Nic nie zaskakuje - może za wyjątkiem zdarzenia z pierwszych minut. Jest to kino rzecz jasna bardzo ważkie w przesłaniu, jednako z za dużą dawką łopatologicznego sentymentalizmu w szablonowej oprawie. Faktem że profesjonalnie skonstruowane i cenne jako wartościowa lekcja dojrzałości, wyważonej pokory wespół z odwagą. W nim człowiek  dotknięty chorobą odbierającą sporą część jego tożsamości musi pogodzić się z nadchodzącymi zmianami. Z determinacją przystosowuje się do trudów nowych warunków egzystencji, podnosi rękawice czując wsparcie w większości nieświadomego  sytuacji otoczenia. Adaptuje się skutecznie, morał finalnie pozytywne przesłanie ze sobą niesie, a trochę więcej niźli umiarkowany happy end opowieść zamyka.

P.S. Bycie nauczycielem to prawdziwe powołanie, bo rola intencjonalnego czy  nieintencjonalnego przewodnika dla szczególnie dorastającej młodzieży nie tylko podręcznikowej wiedzy wymaga. Intuicja fundamentem, pokora wobec podejmowanej misji, wyrozumiałość rozsądnie wyważona z wysokimi wymaganiami oraz spora doza poczucia humoru, którą osoby posiadające dystans do siebie dysponują. Z większością tych cech w genach zakodowanych trzeba się urodzić i w procesie rozumnego korzystania z życiowych doświadczeń je udoskonalać. Nie mogłem sobie tak na marginesie odmówić wyłuszczenia  powyższej pedagogicznej mądrości. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj