czwartek, 15 października 2020

The Bridges of Madison County / Co się wydarzyło w Madison County (1995) - Clint Eastwood

 

Dojrzale wzruszający melodramat, trochę tak i trochę nie po „eastwoodowskiemu” w całościowym ujęciu zrealizowany. Albowiem technicznie i merytorycznie dogłębnie i z wdziękiem przeczesujący emocjonalne terytoria, ale też warsztatowo profesjonalnie władający wszystkimi gatunkowymi sztuczkami i jak to w mainstreamowym kinie wypada, cóż, także kliszami. Natomiast aktorsko sam Clint nie porywa, bo też trudno by porywał, kiedy w jego roli niewiele siermiężnej (z wyboru i możliwości) specyfiki stylu interpretatorskiego (immanentne kamienne twardziela oblicze, a w środku romantyczny kawaler – nie bardzo się to akurat w tym miejscu klei). Inaczej Streep, ona akurat bez względu na właściwości ról zawsze ekscytuje, czasem wręcz hipnotyzuje. W romansie po czterdziestce (a w przypadku Clinta to po sześćdziesiątce) odnalazła się wybornie, bez względu na trochę słabe własności własnej "włoskiej" fizyczności, to mnie ujęła aparycją bogatą nie wyłącznie osobowościowym wdziękiem. Ta historia czytana z pamiętnika ma swój złożony z walorów miejsca i charakteru konkluzji czar, lecz też płynąc bardzo wolnym, subtelnie refleksyjnym nurtem, może nieco nużyć. Tylko że ta nuda jest szlachetnie stylowa, więc też dla widza, który klasycznymi filmowymi romansami często gardzi znośna. Ona (żeby zrzucić z siebie łatkę wroga ckliwości napiszę :)), iż jest chwilami wręcz magnetyczna - nawet jeśli tonąca w poetyckiej emfazie, tak samo intensywnie jak rozważająca niezwykle racjonalnie kwestie odpowiedzialności i konsekwencji decyzji w miłosnym uniesieniu podejmowanych. Wszystko, a z pewnością większość dzieje się tu akurat z kobiecej perspektywy, mnie więc teoretycznie  niezrozumiałej - stąd optyka refleksji mogłaby być znacznie bardziej zniekształcona, gdybym wdał się w analizowanie merytorycznych niuansów tego romansu. :)

P.S. Z kobiecej perspektywy, a przecież na podstawie powieści napisanej przez mężczyznę. Ot, taka zagwozdka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj