wtorek, 6 października 2020

W Spirali (2015) - Konrad Aksinowicz



Tak sobie domniemam, że człowiek który napisał ten scenariusz wie zapewne w czym rzecz - czai konkretnie jak wyglądają te życiowe układy w środowisku młodego show biznesu. Słyszał mnóstwo podobnych gadek, jakie w dialogach pozwolił sobie użyć, kopiując je jeden do jednego. Inaczej trudno mi sobie wyobrazić skąd ten przemawiający do mnie realizm nawijki i to przekonanie, że nawet jeśli forma konstrukcyjna trochę przekombinowana, klimat nazbyt szarżująco psychodeliczny oraz merytoryka cokolwiek z biegu niezrozumiała, to film jako mało chwytliwa całość przekonuje właśnie prawdą relacji i wiarygodnością postaci. To mi się zajebiście podobało, że ten psychologiczny poziom wraz z kapitalnym aktorstwem prądzi tu równo i z przytupem. Bez tego zakładam odpychałby mnie dziwaczną pretensjonalnością użytych środków, a tak przekornie wkręcił kapitalną naturalnością. Ciekawe czy jestem jednym z niewielu, czy częścią takiego masowego odbioru? Interesujące czy tylko ja dałem się z takim skutkiem umieścić W spirali?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj