środa, 14 października 2020

Flatliners / Linia życia (1990) - Joel Schumacher

 

Mega obsada, same wówczas wschodzące młode gwiazdy. Kevin Bacon, Kiefer Sutherland, William Baldwin, Oliver Platt i wreszcie Julia Roberts. A jaki klimat! Fantastycznie wyeksponowana rola światła i intensywnych barw, wykorzystanie cienia i półmroku. Niby współcześnie osadzony scenariusz, ale nastrój wręcz jak z gotyckich dreszczowców. Temat sprzyjał wykorzystaniu takich efektownym środków i naprawdę sposób ich użycia robi duże wrażenie. W ogóle cała scenografia jest świetnie sfilmowana, a kadry same w sobie emanują podskórną grozą. Metafizycznej rozkminy w filozoficznym tonie nie brakuje, mimo że film podąża zasadniczo w stronę w dreszczowca, a nawet momentami horroru. To co widać od startu ciekawie rozwija się w skomplikowane konsekwencje podjętego przez bohaterów kontrowersyjnego i przede wszystkim ryzykownego działania. Koszmar zostaje sprowokowany i trzeba stawić mu czoła. Jak rzecze sławne przysłowie „Ciekawość to pierwszy stopień do piekła” - tutaj dla bohaterów niemal dosłownie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj