poniedziałek, 19 października 2020

Pro-Pain - Contents Under Pressure (1996)

 


Wykonałem kilka dni temu szybki muzyczny lot nostalgiczny, do czasów kiedy wkraczając w dorosłe życie, wykonywałem ja ten skomplikowany ruch (zdecydowanie jak na możliwości mentalne jeszcze nastolatka nazbyt złożony) przy akompaniamencie dźwięków, które niekoniecznie zostały ze mną do dzisiaj. Pro-Pain to jeden z tych reprezentacyjnych przykładów muzycznej treści, która owładnęła mną z miejsca, lecz już po jednym, może dwóch kolejnych krążkach przestała mnie fascynować. Błyskawicznie więc spadła z piedestału, pozostawiając miejsce dla form o dłuższej przydatności do żywiołowej kontemplacji, lecz nie stała się dla mnie jednocześnie całkowicie obojętna. Bowiem wiecie, rozumiecie, czaicie co mam na myśli? :) Tak, jej oddziaływanie przypadło w newralgicznych okolicznościach czasu, ale i tak się składa, iż w pamięci pozostała dzięki skojarzeniom z ciekawymi, choć niekoniecznie zawsze przyjemnymi okolicznościami. Na przykład utrącony dzień wcześniej ząb podczas finezyjnego wieczornego wyjścia w miasto, a o poranku z mętlikiem myśli malowanie linii na lodowisku, aby zasłużyć sobie na przychylność kierownika obiektu i co by nie kręcić, aby nie nadwyrężać skromnej zawartości portfela kosztami związanymi z harcami lodowiskowymi. Ech, młodość, młodość - ona dodawała skrzydeł i pozwalała sprawnie wylizywać się z przypadkowych ran. Wtedy to opisanej przygodzie towarzyszyła zawartość świeżo rozpoznawanego Contents Under Pressure, a jej "testosteronopędne" właściwości może i przyczyniały się do przekonania, ze wpierdol to nie koniec świata i bez fragmentu trójki też da się żyć. Taka to była gitarowa dawka adrenaliny, że machanie łbem to było mało. ;)

P.S. Oczywiście kozakiem nie byłem i nieco legendę do ukruszonego zęba dopisuję, ale że uwielbiałem ten propainowy hardcore/crossover, to nie kłamię. O czym też bardziej merytorycznie napiszę przy okazji reck Foul Taste of Freedom i The Truth Hurts. Jeśli będzie mi to dane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj