niedziela, 28 września 2014

Catch Me If You Can / Złap mnie, jeśli potrafisz (2002) - Steven Spielberg




Zabawa w kotka i myszkę, znaczy Tom i Jerry tylko zamiast w formie kreskówkowej to w fabularnej. Myszka gra kotku na nosie, zawsze o krok przed kotkiem. I kiedy kotek już przekonany, że myszkę dopadnie to ten gryzoń fartownym zbiegiem okoliczności, instynktem, a może przebiegłością i inteligencją kotka w pole wyprowadza. Jednak kotek cierpliwy, kotek metodyczny, a myszka tak pewna siebie, że łapka się jej w końcu podwija i myszka kotku w pazurkach ląduje. Tyle, że ta długotrwała zabawa relacje pomiędzy bohaterami zmienia. Kotek już nie jest wyłącznie myśliwym, a myszka szkodnikiem. Kocurek sympatią i wyrozumiałością do myszki zaczyna pałać, a myszka więź tą na skutek empatii powstałą akceptuje. Tym sposobem z wrogów kamratami się stają, a bogate wydarzenia z przeszłości bardzo solidnym spoiwem tej przyjaźni. :) Taką „bajeczkę” na faktach Spielberg sprzedaję, na pozór banalną i naciąganą, łatwą i przyjemną w odbiorze, w lekkiej formie zamkniętą. Jednako w tym rozrywkowym kinie sporo do odkrycia, gdy wśród niezobowiązującej dobrej zabawy zauważy się bogatą psychologiczną czy socjologiczną warstwę. W komedii dramat i dramat w komedii. Technicznie jak to mistrz Spielberg zdążył przyzwyczaić bez zarzutu, z warsztatem kompletnym w formule hollywoodzkiej super produkcji. I gdyby jeszcze prócz tej szablonowej poprawności odrobinę niekonwencjonalnych rozwiązań przemycić to obraz świeżości by nabrał, a tak to tylko i wyłącznie kolejną produkcję z markowej linii made in Spielberg otrzymałem. Ikona podjada swój ogonek już od czasu jakiegoś. ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj