Będąc
wciąż pod wrażeniem Szpiega, mimo że kilka lat już upłynęło, oraz wyczekując na
premierę najnowszego obrazu Tomasa Alfredsona zapragnąłem w końcu przekonać
się jakimi tytułami na własnej ziemi się zasłużył, iż kino mainstreamowe
zainteresowało się i doceniło jego pracę, dając szansę na zaistnienie jego
osoby w szerokim filmowym świecie. Zanim jednak z ostatnim szwedzkim aktem
twórczym w dorobku reżysera seans odbyłem, uzbroiłem się w podstawową wiedzę
doczytawszy, że to film o wampirach będzie. :) Pomyślałem natychmiast, nim
więcej jak dwa akapity przypadkowego wprowadzenia poznałem, że dobra –
spróbuję, bo przecież dobry horror nie jest zły, byleby straszył, a nie
śmieszył. Znaczy powinien być sugestywny, a nie dosłowny – budzić autentyczny
niepokój, a nie poczucie zażenowania. Ale jak się okazało Pozwól mi wejść to
nie jest klasyczny film grozy i w żaden sposób nie ma mowy, by łatwo do
jakiejkolwiek kategorii horroru go przyporządkować. Nie dlatego, iż nie
straszy, lecz przez wzgląd na oryginalnie potraktowany motyw powiązany z
wampiryzmem. Krew intensywnie spływa i dzieci nocy swe kły w szyjach ofiar
zatapiają, lecz postaci, których mit i geneza stworzenia w obawie przed nieznanym
kryjącym się w ciemności tkwi, osadzone tutaj w świecie współczesnym i przez
pryzmat intrygujących rozważań psychologicznych spostrzegane stają się
walczącymi z instynktem przetrwania istotami o cechach wyjątkowo ludzkich. To
jak się okazało obraz niezwykle smutny i ogromnie przygnębiający, traktujący
przede wszystkim o samotności i ofiarnym poszukiwaniu ciepła płynącego z
przyjaźni. To film o dziecięcych outsiderach żyjących na marginesie
rówieśniczych relacji towarzyskich, prześladowanych i nierozumianych przez najbliższe otoczenie. Osadzony wyraziście w skandynawskich realiach dalekiej mroźnej północy, gdzie promienie
światła rzadkością, a ciemność stymulatorem stanów melancholijnych,
depresyjnych czy nawet psychotycznych.
P.S.
Znam kilku co najmniej wielbicieli skandynawskiego kina i chociaż akurat moja znajomość
filmów z tego kierunku geograficznego mizerna, to po obejrzeniu podobnych Pozwól
mi wejść tytułów rozumiem w czym tkwi ten magnes przyciągający ich do produkcji
z tych właśnie północnych rejonów Europy. Mrok drodzy Państwo i to taki,
którego nie uświadczycie w jankeskich produkcjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz