poniedziałek, 5 czerwca 2017

Eadweard (2014) - Kyle Rideout




Takie to filmowe zaskoczenie było, niespodzianka spora, bardzo miła w dodatku. Tytuł, który większej promocji nie otrzymał, a zasługuje by do nieco szerszej grupy widzów dotrzeć, bo w intrygującej poetyckiej formie kluczową część biografii nietuzinkowej postaci pokazuje. Pioniera kinematografii, człowieka którego konsekwentna praca zapomniana przez historię została, gdyż w wyścigu o przełomowe dokonania tylko o krok za Thomasem Edisonem pozostał. Pasja ogromna w obsesję jego działania stopniowo zmieniała i życie prywatne trwale komplikowała. Ta nieznośna potrzeba uchwycenia życia na fotografiach w ruch wprowadzanych, by chwile ulotną zatrzymać. Bowiem uznawał, iż jedynie obrazy pozostaną wieczne, a on łącząc je w ruch podaruje im nowy żywot. Niestety Eadweard Muybridge ambitnie na kliszach życie utrwalając, sam z prostych życia zalet na nie tylko własną zgubę rezygnował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj