sobota, 1 lipca 2017

The Reader / Lektor (2008) - Stephen Daldry




Kino bezwzględnie zasługujące na miano wybitne – głęboko poruszające, wysoce pouczające i poprzez właśnie wysokie stężenie tych walorów niezwykle wartościowe. Z kapitalnymi kreacjami zarówno Kate Winslet jak i Ralpha Fiennesa oraz całej plejady aktorów pochodzenia niemieckiego. Nastrojowym klimatem, fenomenalnymi ujęciami i autentyczną scenografią. Wybornie skonstruowaną epicką formułą fabuły, tajemnicą finezyjnie zawartą w tytule oraz kameralnym spojrzeniem na istotę człowieczeństwa przez pryzmat wojennej traumy i życia z obciążeniem. Żadna to próba prostego usprawiedliwiania ludzkich czynów, błędów młodości czy wreszcie zwykłych instynktów. To niezwykle wnikliwa psychologiczna rozprawa o naturze ludzkiej i dostosowywaniu się do sytuacji, czy poszukiwaniu bliskości kiedy samotność nie do zniesienia. To też nie jest relatywizowanie postaw, choć pewnie żyjący w ciągłej nienawiści do narodu niemieckiego przez wzgląd na krzywdy wyrządzone, oczywistą i niewybaczalną masę okropieństw oraz cierpienia uznają go za próbę nieuzasadnionego dostrzeżenia w oprawcach istot ludzkich. Nic nie jest jednak oczywiste, rzeczywistość nie dostarcza prostych i zawsze słusznych rozwiązań, a natura ludzka z łatwością poddaje się pokusom władzy. Pytanie czy nikczemnikiem jest się wiecznie, a może tylko nim się bywa w odpowiednich okolicznościach. Kto wie do czego bylibyśmy zdolni żyjąc w przerażających czasach wojennej nienawiści. Te i inne pytania kotłują się w głowie, mniej lub bardziej bezpośrednio powiązane z dziełem Stephena Daldry’ego. Zastanawiam się teraz jak zrozumieć skomplikowany świat bez narzędzi do poszerzania perspektywy, otwierania nowych drzwi i pokory wobec niezrozumiałego. Niemniej jednak każdy ciemięzca powinien zapłacić za podłe czyny, jednak tak by zrozumiał swoją winę, bo na wybaczenie w żadnym stopniu nie powinien liczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj