poniedziałek, 3 marca 2014

Crosses - ††† (2014)




Trzech krzyży się tu doliczyłem ;) co myślę jasno trzech typów co ten projekt tworzy symbolizuje. Trzy osobowości z których jedynie od jakiegoś czasu nadpłodny twórczo Chino Moreno wśród moich faworytów intensywnie funkcjonuje. Nie usiedział gość na tyłku i w chwilę po Koi No Yokan i debiucie Palms z Crosses się pojawił. Zebrał z kumplami, przefiltrował materiał z dwóch epek, dodał kilka świeżych ciosów i z długograjem ochoczo rynek już podbija. I dla mnie ten ruch szczególnie satysfakcjonujący, bo numery wbite w króciutkie albumy tak mnie wkręciły, że long z nimi przywitałem euforycznie. A teraz sedno, czyli dlaczego te pioseneczki tak mną owładnęły, szczególnie, że ramy stylistycznie w jakich osadzone nigdy wcześniej mnie bliżej w objęciach swych nie zatopiły. Niewielki udział gitarowej masy w klasycznym ujęciu tutaj słyszalny, wszystko niemal na elektronicznej podstawie osadzone, z loopami, samplami i innymi tak obcymi mi muzycznymi terminami i manewrami. Można by rzec słodziutkie pitolenie, jakie szanującemu się wielbicielowi parady riffów nie przystoi – a ja przyznaje się otwarcie, że uwielbiam te piosenki i zero poczucia niepewności czy zażenowania na moim obliczu. :) Wyśpiewuje niezgrabnie z Chino piękne frazy, daje się porwać nostalgicznemu, rozmarzonemu obliczu tych dźwięków. Czuje autentycznie radość, a przede wszystkim pełne odprężenie podczas interakcji z muzyką Crosses i to wydaje się kośćcem mojej fascynacji, gdyż już dawno, może za wyjątkiem kompozycji Anathemy takiego głębokiego chilloutu nie odczuwałem. Słucham, odpływam i wkręcam się w niuanse, jestem jednocześnie całkowicie zrelaksowany i skupiony na istocie zawartej w tych nutach, analizuje, detale wychwytuje i kapitalnie w tym działaniu się odnaleźć potrafię. Jednocześnie mam nadzieje, że ta fascynacja chwilowym oczarowaniem się nie okaże, szkoda by było, bo nową sferę w swej duchowej wrażliwości dzięki Crosses odkryłem. Szczerze za to dziękuję Panom Artystom!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj