czwartek, 25 lutego 2016

45 Years / 45 lat (2015) - Andrew Haigh




No tak, trudny orzech do zgryzienia. Znaczy nie w sensie, że materiał taki skomplikowany, a że on zwyczajnie większych emocji nie wzbudził, a przecież powinien bo potencjał o naturze psychologicznej i emocjonalnej to miał spory. I co napisać gdy seans męczący się okazał, a oczekiwania niemal zupełnie z realiami się rozjechały. Gdy temat wartościowy, a realizacja miałka do snu mnie ukołysała - dosłownie dwukrotnie, bo co 30 minut zasypiałem i w trzech podejściach całość dopiero przebrnąłem. Pomysłu zatem na tekst brak, gdyż intensywnych przeżyć zabrakło. Krótko więc, w formie czegoś na kształt równoważników zdań - nieznośnie zwyczajny, koszmarnie nudny, niezrozumiały prozaiczny dramat, taki ascetyczny szkic pozbawiony napięcia. W takim kształcie nie dla mnie - tego jestem pewny.

P.S. Wiem osąd wydano, czyli - człowieku, nie dojrzałeś do takiego kina! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj