wtorek, 23 czerwca 2020

The Farewell / Kłamstewko (2019) - Lulu Wang




Orient niemal pełną gębą na ekranie. Kino chińskie wyprodukowane pod patronatem bardzo prężnej młodej amerykańskiej fabryki snów (Studio A24). Kino dość ostatnio głośne, licznie na prestiżowych spędach nagradzane - przynajmniej nie do przeoczenie dla w miarę zainteresowanego ambitnym filmem weekendowego kinomaniaka. Przez pryzmat podstawowej komórki społecznej scenarzystka i reżyserka opisuje w tle przemiany we współczesnym społeczeństwie chińskim. Najważniejszy jest jednak temat więzi pokoleniowej w okolicznościach nieuchronnego odchodzenia jednego z jej członków i charakterystyczna dla azjatyckiej mentalności potrzeba stosowania małych kłamstw w przekonaniu ochraniania bliskich przed druzgocącą prawdą o stawaniu oko w oko z kwestiami ostatecznymi. Muzyka Alexa Westona, a dokładnie zaangażowany na tą okoliczność prawdopodobnie kwartet smyczkowy, z subtelnymi minimalistycznymi wokalizami, tworzy fenomenalny klimat i motyw przewodni dla obyczajowej kameralnej opowieści. Historii uroczo chwilami przerysowanej, posiadającej specyficzny czar i w skrócie o uniwersalnym wydźwięku - nawet jeśli w kwestii kultury i obyczajowości, to nieco inna od naszej zachodniej miara. To jest też jak myślę, mimo ambitnie komediowego zacięcia film trudny w odbiorze, wymagający otwartości i przede wszystkim relatywnie szerszej wiedzy okołokulturowo-mentalnej, by w pełni został zrozumiany - jak domniemam w europejskim spostrzeganiu w nieodsłaniający całkowicie wszystkich swoich walorów i prawd w nim zawartych. To zrozumiałe, brak mnie też wszelako znajomości powiązanych z szerokością i długością geograficzną kontekstów. Co ciekawe jednak, że przy odrobinie szerzej otwartych oczu, jest w nim sporo ważnego do trafnego odczytania, a poza tym wiele w tym smutnym filmie cierpkiego poczucia humoru zdejmującego z niego poniekąd częściowo dramatyczny ciężar gatunkowy. Podsumowując, niezwykle poruszający obraz z rodzaju tych, w których między słowami gejzery emocji tryskają, lecz odpowiednio kamuflowane, przez co prawdziwe do bólu. Wyjątkowo dojrzałą jest on lekcją bycia, z optymistycznie przewrotną puentą i zapadającymi na długo w pamięć postaciami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj