sobota, 20 lipca 2013

Gentlemans Pistols - At Her Majesty's Pleasure (2011)




Pamiętam doskonale jak po pierwszym kontakcie z tym albumem entuzjazmem tryskając uśmiechu z twarzy pozbyć się nie mogłem, ciśnienie radośnie mi podskoczyło, potrzebę ogromną szczęściem moim dzielić się poczułem, małżonkę w dźwięki te wkręcając, uświadamiając jakież to niezwykłe odkrycie jest. Wszak krążek ten to definicja frajdy z grania, bez zbędnej napinki, pseudointelektualnej ideologii - tylko świetny warsztat instrumentalny, dar pisania odjechanych numerów oraz oddanie konwencji. Taka retro rockowa petarda garściami pełnymi z tradycji gatunku czerpiąca, z werwy młodzieńczej dodatkiem. I nie dziwi fakt zakotwiczenia wśród tej wesołej gromady Billa Steera, który na nich się poznał, sukcesu woń czując zapewne. Dzieje się, oj dzieje w światku retro, co raz jakiś retro rockowy ładunek wybucha o sile często większej od tego co ojcowie stylu wiele lat temu proponowali. Koniec pisaniny, I Wouldn't Let You zapętlam, a nóżka rytmicznie podskakuje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj