Wiadomo że Coenowie za jaki gatunek się nie zabiorą, to dodają jemu konkretnemu i skrupulatnie wybranemu, szczególny sznyt własny - zawsze zachowując jednakowoż tegoż gatunku wydestylowany idealnie płynny stylistyczny rdzeń i nie inaczej jest w przypadku Ścieżki strachu. Gangsterka tradycyjna tutaj poszła pod groteskowy filtr coenowy - kapitalny przekornie kolorowy noir, nabrał cech nieco innych niż za czasów, gdy takież gatunkowe kino święciło największe triumfy. Mafia włoska i irlandzka w policyjno-politycznej siatce układów i indywidualnych kiwek. Co kto komu zawinił i jakie w związku nastąpią ruchy na zdradzieckimi posunięciami opanowanej szachownicy, gdzie gra się niekoniecznie oczywiście czysto o wpływy, finansowe korzyści oraz namiętności. Oczywiście też o katalogu prostych gangsterskich zasad, lojalności w zasadzie w świecie teoretycznie zasad pozbawionym. O miłości ślepej, zaborczej w praktyce i w kontrze teoretycznie prawdziwie odwzajemnionej, tak jak i o zdradzie, w którą wkomponowują się te wszystkie powyższe. Wszystko podkreślone, najwyraźniej jak możliwe dookreślone poprzez przesadę, jaka nie wynika wyłącznie z groteskowego oblicza coenowskiego kina, ale jest częścią gatunkowej tradycji i ogrywania powszechnie dostępnych klisz gatunkowych. Tak więc pojazdy dziurawione są z rozmachem, trup się ścieli gęsto, pada pod gradem pocisków wystrzeliwanych z legendarnego pistoletu maszynowego marki Thompson. Jedno charakter stylu, drugie dbałość o sceniczne szczegóły, znaczy że na tej scenie gdzie wystawiany jest spektakl filmowy zwraca się mocno uwagę na scenografii detale, a trzecie umiejętność wpływania na jakość gry zatrudnionej obsady, a ona to poziom hiper i mega wyrazisty. Poetyka kreowania obrazu w Ścieżce jest obłędna, organizacja sceny ale i dla niej tła zasługująca na wszelkie entuzjastyczne uznanie, tak samo jak wyczesane kreacje hollywoodzkiej ówczesnej aktorskiej śmietanki - w tym ulubieńców braciszków. Zgadzam się że Ścieżka to kwintesencja czarnego gangsterskiego kryminału i dodaje, iż też dobrej kinowej (rozrywkowej) zabawy synonim. Bo to Coenowie przecież!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz