piątek, 14 marca 2025

The Monkey / Małpa (2025) - Osgood Perkins

 

Uwaga, uwaga, uwaga! Ta zniewaga krwi wymaga! Poszedłem do kina i niepotrzebnie poszedłem - Osgooda to wina! Krwi mi nie szczędził - krew się przelewała, tylko zamiast grubego bojania, dostałem w teorii kawał zabawnej makabreski, lecz dla kogoś kto w kinie poszukuje kawałka zabawnej i krwawej makabreski, a ja takim kimś nie jestem, więc tylko kilka razy brechtłem, a przez większość czasu lukałem na clock, a siku mi się przecież nie chciało, więc poddenerwowany nie byłem! Podpisując się pod opinią poniższą, ją tutaj parafrazując, dodam do tekstu by rozmiary były prawidłowe i tekst posiadał wymiar więcej niż tylko arogancko ironiczną beką śmierdzący, że Perkins niech lepiej idzie w innym kierunku zdecydowanie. Małpa to kino klasy B, czarna komedia, ale na dłuższą metę nudzi, choć bywa i zabawnie. Kilka gagów świetnych, ale całość pupci nie urywa. Nierówny film i nie dziwię się tak skrajnym ocenom, bo albo się łyka takie coś, albo odrzuca jako kicz. Oby tylko Perkins się nie popsuł robiąc dalej takie kino, bo wcześniejsze jego filmy naprawdę miały to coś, coś fajnego i oryginalnego. Małpa zupełnie z innej beczki, zbyt tandetnej, ale rozumiem, że to na podstawie Kinga - a i on bywa tandeciarzem, no ale znając sznyt Oza, to można było oczekiwać czegoś lepszego. Czyżby dla kasy ten film? Możliwe! Może taki był zamysł, by to przerysować i pójść w pastisz, nie wiem. Trzeba chyba podejść do Małpy z humorem i bez większego rozumu. Wtedy może być zabawnie, choć też nie do końca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz