środa, 24 lutego 2021
Amorphis - Elegy (1996)
wtorek, 23 lutego 2021
Sentenced - Down (1996)
poniedziałek, 22 lutego 2021
Locked Down / Skazani na siebie (2021) - Doug Liman
Łapiemy bieżący temat i korzystamy zamaszyście z wyobraźnią z fabularnego potencjału ”lokdałnu”. W brytyjskim wydaniu, z
perspektywy jednej pary (która nota bene nie jest już oficjalnie parą) - „pary”
mieszkającej w Londynie, która zmaga się z uniwersalnym dzisiaj problemami
relacji partnerskiej. „Pary” zamkniętej 24/h w czterech ścianach i wszystkimi
toksyczno-traumatycznymi wydarzeniami zawodowymi, które wbijają się w to
nienaturalne obecnie życie za pośrednictwem łączy internetowych. Ludzie wariują
pod wpływem okoliczności, przeżywają gigantyczne osobiste tąpnięcia radząc sobie
słabo z wyzwaniami. Oglądam i się nieźle bawię, zadając sobie pytanie z punktu
widzenia własnego doświadczenia - czy to nie jest zbytnio na poziomie scenariusza przeforsowane tudzież przerysowane? W sumie nie wiem czy to istotne, bowiem jak nadmieniłem dobrze
się tą obyczajową tragikomedię ogląda, gdyż raczej przeintelektualizowanego
nudziarstwa reżyser oszczędził i sama robota aktorska to wysokiej klasy
warsztatowa biegłość. Jestem zatem za i nie zgłaszam większych pretensji, choć
nie było to przeżycie filmowe jakichś okazale wysokich lotów. Dobre kino,
żadne dzieło, ale polecam jako terapeutyczną rozrywkę lub rozrywkową terapię.
P.S. Jak uatrakcyjnić kameralną dramę? Wstrzyknąć jej do krwiobiegu nieco zwariowany wątek sensacyjny i tym samym dodając dynamice (z początku puls był słaby) koniecznej adrenaliny, patrzeć jaki będzie efekt finalny tegoż eksperymentu. Taki miał pomysł scenarzysta, taki projekt sfinalizował reżyser. Całkiem przebiegłe z nich dranie. :)
niedziela, 21 lutego 2021
Pearl Jam - Vitalogy (1994)
sobota, 20 lutego 2021
...And Justice for All / ...I sprawiedliwość dla wszystkich (1979) - Norman Jewison
piątek, 19 lutego 2021
The Dig / Wykopaliska (2021) - Simon Stone
Od początku rzuca się w oczy specyficzny montaż z krótkimi aczkolwiek bardzo poetyckim cięciami oraz szczególna w swojej charakterystyce praca kamery z ręki. Ciekawa perspektywa kadrowania z pływaniem kamery w dostojnym ruchu, która myślę wypływa z fascynacji unikalnym stylem kadrowania Emmanuela Lubezkiego, wykorzystanego w ostatnich jak dotąd w filmach Terrenca Mallica i wpływającego tutaj bezpośrednio na charakter nowej produkcji Simona Stone’a. Inspiracja owa sprawia u Stone’a jednak wrażenie bardziej powściągliwie (w sensie oszczędniej) stosowanej metody i tym samym narracyjnie szczęśliwie siedzi w konserwatywnym przekonaniu, iż obrazowy dźwięk i pięknie umuzykalnione kadry, wraz z czytelnym przekazem potrafią klasycznie urokliwie historie przedstawić. Arcysmutny to film o przemijaniu i uczuciach towarzyszących pozostawianiu po sobie wspomnień oraz historii zaklętej w przedmiotach. Świadoma reżyseria, dystyngowane aktorstwo, poruszające losy bohaterów, pełne szacunku ludzkie relacje, melancholijne spojrzenia, wysublimowane uczucia i emocje we wzruszającej oprawie. Piękny film wyłącznie dla wrażliwego widza, co nie oznacza iż stanowczo odradzam z nim kontaktu osobom jałowym emocjonalnie, bowiem kropla drąży skałę. Zniechęcam jednak usilnie osobników uczulonych na "lawendowo-naftalinowy" zapaszek. ;)