sobota, 25 października 2025

One Battle After Another / Jednak bitwa po drugiej (2025) - Paul Thomas Anderson

 

Co ja będę tu kręcił! Podeprę się zdaniem z jakim się zgadzam! Kapitalna uczta filmowa! Bez trzymanki jazda! Warsztatowo spójna, aktorsko na najwyższych obrotach, reżysersko ciekawie wizjonerska. Brawa wielkie dla pana Andersona za znakomity misz-masz gatunkowy i za celująco dobraną obsadę. Trójka wielkich aktorów na ekranie, oślepia talentem, ciesząc czujne oko kinomana. Leo DiCaprio pobudzony, z młodzieńczym błyskiem w oku, emocjonalny, będący Bobem, a nie odgrywający Boba, charakterystycznie przygarbiony, poruszający się niezdarnie jak dorastający nastolatek (a przecież to nie jest już Arnie Grape), w ciągłym transie, z nieodłącznym koczkiem i uroczą podomką a'la szlafroczkiem, robi tak dobrą robotę, że można i śmiechnąć i uronić łezkę. W paaastiszu świadomym, a potrafiącym bardziej wzruszyć niż niejeden z założenia dramat przeARCYpoważny. Sean Penn w zenicie, czyli świetnie odegrany kawał niezjadliwego mięcha, służbista, z zaciętym grymasem i charakterystycznym symulującym pewność, a jednak zmęczonym chodem (na podwyższonych butach), słabowity jednak wobec wdzięków czarnoskórej rewolucjonistki - postać groteskowa i na serio straszna w swej wymownej wyrazistości. Benicio del Toro dla kontrastu osobowość spokojna, opanowana, „fala oceanu” niezwykle ciepła i sympatyczna. Dojrzały, doświadczony i zaradny w każdej sytuacji. Takiego przyjaciela i kompana do walki chciałby zapewne każdy. Panowie ekstraklasa, ale Panie też bomba, z naciskiem na najmłodszą, pełną zahartowanego przekornego wdzięku najmłodszą z nich. Wszystko tutaj bez dyskusji gra, wszystko hula jak należy. Dźwiękowo, wizualnie, duchowo. Nietuzinkowy spektakl, gwarantujący świeżość, dobrą zabawę i wzrusz. Dynamika plus muzyka i brylantowe aktorstwo pod przywództwem mistrza Andersona, inspirującego ekipę i nakręcającego aktorów do wyjątkowych roli. Zabawa przednia na poziomie stałej ekscytacji. Najprawdziwsza prawda, iż "najkrótszy film trwający prawie trzy godziny”. A niech mnie! Pierwsza trójka filmów tego KOZAKA!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj