Drugie
podejście do tego obrazu machnąłem i żeby nie budzić wątpliwości, już pierwszy
seans konkretne, utożsamiane z silnym tąpnięciem wrażenie na mnie zrobił. Teraz
ono tylko potwierdzone - może z szerszej perspektywy i głębiej w kwestii treść
zanalizowane. Film to nietuzinkowy, z pewnością w żadnym stopniu rozrywkowy – bezwzględnie trudny i
wstrząsający. Z użyciem poetyckim formy zrealizowany, pełen alegorii, sugestii
czy aluzji. Potwornie duszny wizualnie, niczym senny koszmar, który
rzeczywistością się okazuje. Głęboko przejmujący i przygnębiający, tylko dla
emocjonalnych masochistów, bo to doświadczenie mocarnie na psychikę
oddziałujące. Depresyjny i mroczny ale ponad wszystko cholernie
przenikliwy. Wymagający od widza pełnego skupienia, intelektualnego wysiłku i
odporności psychicznej. Poszarpany chronologicznie, niejednoznaczny
interpretacyjnie, unikający łopatologicznych wyjaśnień, bez prostackiej moralizatorskiej histerii, pobudzający spekulacje z szeroką gamą
poszlak do samodzielnego łączenia w wielopoziomowe konfiguracje. Bez tanich
sztuczek wizualnych, skupiony na obrazie, który w podświadomości zakotwicza i
liczne pytania rodzi. To film o konsekwencjach wszelakiego pochodzenia, o roli
procesu wychowawczego, postaw rodzicielskich jak i genetycznych uwarunkowaniach
kształtowania osobowości. Bezsilności wobec dziecięcej, czy młodzieńczej opornej
i nader spostrzegawczej psychiki. Wyostrzonej analitycznej, ale bezdusznej percepcji otoczenia
jak i pozbawionego krytyki egoistycznego rozumienia siebie w relacjach
społecznych. Z końcową refleksją sprowadzoną do przekonania, iż wrodzone
predyspozycje, nabyte postawy i wychowawcze błędy w kaskadowej formule
łączenia konsekwencji, wieloaspektowe zaburzenia psychiczne implikują. One
potwora w ludzkiej skórze kreują, którego czyny bezlitośnie okrutne. Klocki w
dramatycznym układzie w ruch zostają wprawione, niczym bloki domino ku
ostatecznemu tragicznemu finałowi zmierzając. Podstępnie i bezlitośnie słabości
wykorzystujące, jednak z symptomami wyraźnymi, lecz z bezradnością wobec ich
pulsującej dynamiki i trudno identyfikowalnej genezy. Dzieło przytłaczające
formą i treścią, jednako niezwykle wartościowe, gdyż ostrzeżeń jakie w sobie zawiera nigdy nie powinno się ignorować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz