niedziela, 2 czerwca 2019

Mary Queen of Scots / Maria, królowa Szkotów (2018) - Josie Rourke




Potęga patosu rządzi, lecz szczęśliwie patosu całkiem niebanalnego, w którym równie istotny jak epicki charakter ekspozycji jest chłód powściągliwych psychologicznych emocji wraz z kluczowymi dla fabuły intrygami w obliczu walki o koronę. Na pierwszy plan wysunięte fenomenalne, aczkolwiek szkoda, że nie równorzędnie potraktowane kobiece kreacje. Oszpecona, tylko pozornie zimna, tudzież rozhisteryzowana Margot Robbie w roli Elżbiety i doskonała w swej niewinnej aczkolwiek autentycznie dumnej pozie, chłodno myśląca Saoirse Ronan jako Maria, łączą w sobie liczne osobowościowe paradoksy, spychając na plan dalszy wyraziste męskie postacie. Adaptacja książki Johna Guy’a w reżyserii debiutującej na dużym ekranie Josie Rourke w szczególności wizualnie posiada ogromną siłę oddziaływania - kostiumy i charakteryzacja robią gigantyczne wrażenie, scenografia, wnętrza i plenery, skupione na detalach ujęcia i również szerokie imponujące kadry to wyśmienita robota, zaś zdjęcia potrafią oddać w pełni walory gigantycznej pracy. Lecz w ogólnym rozrachunku, po całościowej analizie, to tylko technicznie porządnie, bardzo klasycznie zrealizowane kino historyczne, w którym szablonowa teatralność gasi tkwiący w historii ogień i w konfrontacji z takim charyzmatycznym dziełem jak Faworyta Yorgosa Latimosa narracyjnie wypada tylko rzetelnie, bez oryginalnego szlifu czy większego błysku. Dość żywa internetowa krytyka odnosiła swe pretensje do słabego tempa, chwilami dość nieczytelnej, a nawet mało angażującej narracji i jak twierdzą liczni samozwańczy eksperci, przede wszystkim nieścisłości historycznych. Natomiast warsztat aktorski i strona wizualna chóralnie ocenione zostały w kategoriach podstawowych walorów produkcji. W sumie produkcji artystycznie imponującej, posiadającej oczywiście uzasadnione powyżej mankamenty, jednak myślę iż nawet nie będąc fanem kina kostiumowego obejrzałem ten rozbudowany spektakl z całkiem sporym zainteresowaniem, szczególnie mocno przeżywając doskonale zaaranżowaną scenę spotkania sióstr przyrodnich postawionych przez historyczne zawirowania w opozycji wobec siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj