piątek, 18 lipca 2014

Obława (2012) - Marcin Krzyształowicz




Świat nie jest czarno-biały, a ludzkie działania oparte są na trudnych wyborach o skomplikowanej etiologii - szczególnie w niespokojnych czasach. Surowy, zimny, duszny i niepokojący, próbujący zmusić do myślenia i głębszej refleksji, szczególnie tych co w swoim zaszufladkowanym świecie nie znajdują miejsca dla poznania motywów działań innych, a historie odczytują według gotowych szablonów! Kapitalne kino nawiązujące charakterem w moim przekonaniu do Róży Smarzowskiego, jednak przynajmniej dla mnie pod brutalną powłoką kryjące zdecydowanie więcej. Znakomity, sugestywnie przekonujący Maciej Stuhr, wyjątkowo dobry Dorociński i co zaskakujące naprawdę świetna Weronika Rosati - bo w sprawie talentu Bohosiewicz, Zielińskiego, Mastalerza czy Żukowskiego chyba nie muszę agitować. Po raz kolejny stwierdzam z pełną odpowiedzialnością - polskie kino ma się wybornie, szczęśliwie otrząsnęło się z chwilowego zapatrzenia w amerykańszczyznę, odkryło własną tożsamość, młodych zdolnych dopuściło i racjonalne sposoby finansowania znalazło. To ostanie ogólnej natury stwierdzenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj