Ożesz cholera, jaką petardę dziadziuś
Miller wyprodukował! Jestem pod ogromnym wrażeniem! Rzecz jasna moje
nastawienie przed seansem było czysto rozrywkowe. Chciałem obejrzeć kawał
efektownego kina akcji, nie oczekiwałem głębi intelektualnego spojrzenia, tylko
mielone mięcho być miało i zapach wachy. Prawdziwie męska przygoda, żadnych
półśrodków. Wiedział Miller czego wyznawcy kultu szalonego Maxa oczekują i
spełnił ich życzenia po stokroć. W dwóch godzinach projekcji skumulował potężną
dawkę czystej adrenaliny. Pod ogromnym ciśnieniem wtłaczał ją do organizmu
widza zapewniając intensywne przeżycia - przynajmniej ja efektywnie odczuwałem to doładowanie. Spektakularne pościgi, potężne eksplozje, dynamiczny montaż, oszałamiające zdjęcia i podkręcająca klimat muzyka. Tempo wręcz niewiarygodne, wyczyny
bohaterów również, ale to oczywiste i dla konwencji przecież naturalne. Akcja
z ustawicznym zapłonem i za każdym razem potężną eksplozją, tylko incydentalnie
z odrobiną refleksji by po chwili znów rozpierduchą wypełniać ekran. Jednak to
co zasługuje na największą uwagę to wyobraźnia z jaką to co na ekranie
spostrzegałem zostało zaaranżowane. Popuścił Miller z ekipą producencką
maksymalnie wodze fantazji, przebijając to wszystko, co w poprzednich częściach
kazało myśleć, że dalej i głębiej odjechać to już się nie da. Ten typ z gitarą
uwieszony na ścianie głośników pozamiatał nawet
pośród konstrukcji pojazdów czy spektakularnej charakteryzacji. Zupełny
odlot, wizja doprawdy imponująca, szczególnie przez pryzmat wieku reżysera.
Bezdyskusyjnie kino rozrywkowe na najwyższym poziomie z furtką szeroko otwartą
dla potrzeb kolejnej części. Już czekam na piątą odsłonę materializacji fantazji
Millera. A bo bym zapomniał. :) Pytanie kto, Gibson czy Hardy pozostawiam bez odpowiedzi przede wszystkim z sentymentu dla Mela i szacunku dla ostatnich osiągnięć Toma.
P.S. Sezon na odgrzewanie klasycznych pomysłów w pełni. Jest w nowej odsłonie Mad Max i Jurassic Park, będzie Terminator i wreszcie Gwiezdne Wojny. Przypomnijcie mi który aktualnie mamy rok?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz