niedziela, 28 lipca 2024

Roter Himmel / Czerwone niebo (2023) - Christian Petzold

 

Romans nietypowy - bohaterowie nie filmowo romansowi. Ich relacje niby paradoksalnie szablonowe, ale te “podchody” takie wdzięczne inaczej - takie niewinne i takie chaotyczne. Dialogi osobliwe i prawdziwe zarazem, a budowa postaci i ich osobowościowe jak i fizyczne komponenty oraz cechy interakcji wzbudzające niemałą sympatię - moją na przykład. On raczej anty towarzyski, gburowaty i wiecznie spięty, niezadowolony ona z aurą pociągającą, naturalna i odprężona, a przede wszystkim opiekuńcza. On nią ukradkiem zauroczony, ona wobec niego uczciwie krytyczna, lekko zdystansowanie o niego zatroskana. To jest ten klimat bardzo indywidualny i klimat nieprzesadzoną oryginalnością też urzekający. Bardzo intelektualny o powściągliwym charakterze. Skromny i wzruszający, w tonie bez egzaltacji na szczęście natchnionym. Mądry film o przełomowym życiowym momencie przeżytym w dramatycznych okolicznościach, z możliwe że jednak pomimo współtowarzyszącej tragedii spełnionym finałem oraz bardzo miłym dla ucha tematem muzycznym. Obraz pomiędzy ciepłym melodramatem, a ciężkim egzystencjalnym dramatem, gdyż nad wszystkim co ważne, a co na przodzie sceny ciąży rodzaj też grozy, bowiem niebo czerwone, gdy las w pobliżu płonie. Bardzo mnie takie ujęcie sytuacji przekonało i muszę w końcu sprawdzić na przykład Udine.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj