wtorek, 3 lutego 2015

The Hundred-Foot Journey / Podróż na sto stóp (2014) - Lasse Hallström




Barwy rozpylające niemal fizycznie odczuwalne aromaty, wspaniałe lokacje z przepiękną małomiasteczkową architekturą, to największe zalety tej produkcji. Ale to żadne zaskoczenie, gdyż Lasse Hallström zawsze potrafi sporo magii do kina wtłoczyć. Robi to z dużą klasą i wyczuciem materii – osiąga kapitalny efekt z malowniczym klimatem w roli pierwszoplanowej. Szkoda tylko, że równolegle do walorów obrazu równie ciekawa historia się nie rozwija. W niej uczciwie przyznam sporo ważkich kwestii zawartych, jednak w zbyt baśniowej, mało realistycznej formule. To jakim finałem ta zbyt ciepła opowieść się zakończy, znane już niemal od początku, a nieliczne próby zrobienia z babskiej obyczajówki bardziej autentycznego dramatu odrobinę „od czapy”. Film jest banalnie ujmując ładny i przez to tylko wrażliwców z poziomu serialowego może jakoś wyjątkowo zachwycić. Dla każdego, kto skomplikowaną naturę przedstawionych wydarzeń szerzej jest w stanie spostrzegać, ta pobieżna psychologiczna eksploracja może zawstydzać, szczególnie gdy plastyczna strona urzeka. Kiedyś Hallström czekoladą czarował, dzisiaj równie intensywnie woń przystawek i dań głównych rozsiewa. Taki już z niego specjalista od kuchni. ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj