Kultowy Gordon Gekko i jego słynna
sentencja "greed is good". Money, Money, Money, można by zanucić
obserwując jak działa wielka finansjera, jak po trupach stąpają królowie życia,
brać cwaniaków nakręcona na jeden cel, na kasę która wszystkie drzwi otwiera
ale i z człowieka pokusą i luksusem kupionego podstępnie niewolnika czyni. Jak
idzie to jest git, ale w tej branży upadek bardziej prawdopodobny od
długotrwałego sukcesu, a stabilizacja to absolutnie w grę nie wchodzi, bo tu
trzeba zarabiać by mieć, posiadać - by na kolejne poziomy zarabiania wkraczać. Grube
ryby kręcą gigantyczne wałki, gierki i manipulacje w głowach, motywacyjne
sztuczki by zapalić do działania, wykorzystywać przyjazne zbiegi okoliczności i
własną przebojowość – wszystko inspirowane w jednym celu. :) Klasyka kina,
najwyższa półka w dorobku Oliviera Stone’a – z dziecięcą buźką Charliego
Sheena, z symbolem dolara w oczach Michaela Douglasa. I nawet jeśli po latach w
konfrontacji z kilkoma współczesnymi tytułami o podobnej tematyce nie lśni już tak
intensywnie, blask przyblakł co nieco, tajemnica wraz z zaskoczeniem z branży
została zerwana i nic już nie dziwi, to i tak przez wzgląd chociażby na kultowe
zdanie wypływające z namiętnością z ust GG ikoniczna dla kina produkcja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz