Przechwyciło Hollywood Neilla Blomkampa! Stało się to, co oczywiste, bo Dystrykt 9 zdecydowanie
powiew świeżego spojrzenia w kinie na materie science fiction skierował. Dzięki
czemu po latach suchych dla tej klasycznej konwencji Elizjum pierwszym to obrazem z
fabryki snów, co na nowo wiarę w gatunek mi przywrócił. Wszelkie walory dla
kapitalnego kina akcji w przyszłości zakotwiczonego zachował – dynamikę, żywioł
i porywające spektakularne efekty specjalne. I coś jeszcze, tak banalnego, a
zupełnie od lat przez twórców w niszy tej zapomnianego, jako wartość dodaną
gratis zafundował. Mianowicie, że ta wizja przyszłości naprawdę wiarygodna i realna jest.
P.S. Pięknie prawda? Jednak nie
tak do końca – ta amerykańska fabryka snów to swoje przegięte piętno tutaj też
niestety odcisnąć bez smaku musiała. :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz