środa, 22 stycznia 2014

Wrong (2012) - Quentin Dupieux




Krótko w powyższym przypadku się wypowiem, bo ja człowiek na tyle prosty, że zwyczajnie sensu w jakimkolwiek znaczeniu tego określenia (drugie dno, czy coś w ten deseń), w tej surrealistycznej opowieści nie widzę. Absurd jej ojcem, a logika matką, co swoje potomstwo porzuciła. Tym tchórzliwym aktem braku odpowiedzialności za swe dziecię do wpływu na finalny efekt wychowania jedynie ojca dopuściła. On przejmując w pełni opiekę jednocześnie własne piętno odcisnąwszy, młodego oderwanego od racjonalności szaleńca wychował! No i skrzywdził mnie ten film skoro takimi finezyjnymi opisami próbuje go jak mogę określić. Stop! Nie będę już się starał, gdyż nic w nim przez pryzmat zdrowego rozsądku nie jest takie jak być powinno. Na każdym kroku wydarzenia z równą siłą drażnią, co intrygują. Niestety z każdą minutą braku jakiejkolwiek bardziej jasnej sugestii, pytanie o co tu chodzi i po co to wszystko, intrygujący posmak w nonsens dla nonsensu zmieniają. W oparach absurdu, bez ładu i składu przez półtorej godziny przebywałem. Przykro mi, ale mnie te opary na tyle skutecznie nie uwędziły by w innym stanie świadomości dno zakamuflowane dostrzec. Zakładając oczywiście, że ono tam ukryte.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj