Bohaterami prości, twardzi ludzie,
co życie ciężkiej robocie podporządkowali i żywioł, który najsilniejsze istoty
pokonuje. Nie uniknął Wolfgang Petersen patosu, bo temat i konwencja do bólu
hollywoodzka na to mu nie pozwoliły, ale też nie sprowadził opowieści jedynie
do ciężkostrawnej kluchy. Zwyczajnie sprytnie skleił doskonałe rozrywkowe kino
- chwilami wzruszające, momentami porywające, przez cały seans z pewnością
cieszące oko świetnymi zdjęciami i dynamicznym montażem. Pomimo przewidywalnej
historii, profesjonalna produkcja i typowa rzewno-pompatyczna ilustracyjna muzyka wciąga, buduje silną relację widza z
bohaterami, dzięki oczywiście w miarę naturalnej grze czołówki hollywoodzkich gwiazd
(ostatnie lata to wszędzie Wahlberg ;)) oraz autentyczności nieskomplikowanych postaci. Klasyczne już lekkostrawne kino, które od nastu lat
wciąż od czasu do czasu powraca, by przyjemność nadal sprawiać. Tym razem
dzięki uprzejmości TVN-u. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz