Żadne
to kino wybitne, tylko w miarę porządnie zrealizowana produkcja, która
kapitalny temat nie w pełni wykorzystuje. Autentyczna historia dziennikarza,
który wpada na skandal wielkiego kalibru i upublicznia go podpisując jednocześnie
na siebie wyrok. Forma ewoluuje z thrillera politycznego w dramat o wyraźnym
sznycie psychologicznym, przenosząc ciężar z samej afery na kwestie manipulacji
faktami, wywierania presji psychicznej wobec człowieka stającego do walki z
ogromną państwową machiną. Konsekwencji odbijających się na jego życiu
rodzinnym czy w końcu na zagrożenia wynikające z ujawniania prawdy szerokiemu
społeczeństwu. Sporo tych ważkich kwestii do analizy i tylko niestety
brakło w efekcie końcowym czegoś, co samą produkcję ponad sztampę by wyniosło.
Nawet zgrabne wplatanie w formę zdjęć dokumentalnych czy nader właściwa ciekawa i
tragiczna historia nie spowodowały, iż wrażenia ponadstandardowe na koniec
odczułem. Obejrzałem nie zasypiając w trakcie, więc notą średnią nie skrzywdzę
twórców tego obrazu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz