Ze względu na kilka detali, zdaje się, iż poniekąd inspiracja
dla Mendesa pochodziła od kultowego kubrickowskiego Full Metal Jacket, chociaż
bezpośrednio scenariusz oparty został o książkę niejakiego Anthony’ego
Swofforda, który jak oficjalne notki donoszą opisuje własne przeżycia z lat
1988-1991, kiedy jako kapral Marines przechodził wymagające szkolenie i brał
udział w operacji Pustynna Burza. Akcja osadzona w czasie konfliktu w Zatoce
Perskiej nie bardzo przypomina jednak typowe produkcje wojenne pełne ścielących się gęsto trupów („Każda wojna jest
inna i każda jest taka sama“), bowiem wymiany ognia w zasadzie brak i więcej
tutaj psychologii postaci wespół z całą masą groteski podkreślającej życie w
męskiej watasze, z codzienną niegroźną gejowszczyzną pomagającą radzić sobie z
ciśnieniem oczekiwania na starcie z wrogiem.
Dzięki genialnemu oddaniu atmosfery degradującej ludzką psychikę, scen samograjów z wisielczym humorem oraz wizualnym
majstersztykom (między innymi płonące w ciemnościach szyby naftowe) oraz
kapitalnej ścieżce dźwiękowej (przykładowo Something In the Way wiadomo kogo), mimo że nie leją się hektolitry krwi, to jednak piekło wojenne jest
wyraźnie odczuwalne, przybierając formę wewnętrznej walki z wciąż kumulującym
się nieuwolnionym napięciem i tęsknotą za najbliższymi. Sam Mendes nie pozwala na poczucie obcowania z
jakimś podrzędnym odgrzewanym po raz enty kotletem, tylko pełnowartościowym,
osobnym produktem o wysokim natężeniu cech stanowiących o jego nieprzesadzonej wyjątkowości. Czym
jest wojna na której oczekuje się na cholera wie co? Wojna na której akurat
ofiary nie zawsze giną od kul! To pytanie zasadnicze, głośno postawione na które odpowiedź w sensie przesłania pomiędzy wierszami w codziennym życiu wojaka zostaje zakamuflowana. Że Mendes to reżyser wysokiej klasy z pokaźny
dorobkiem nie muszę tutaj szczegółowo przekonywać, bo kilka tytułów których twórcą
mówi same za siebie, a Jarhead bezdyskusyjnie do tej kategorii dzieł wielkich w
jego dorobku należy, o czym jeśli jeszcze się człowieku nie przekonałeś, to zrób
to jak najprędzej. To k**** rozkaz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz