poniedziałek, 14 grudnia 2020

Sound of Metal (2019) - Darius Marder

 

Obraz to (tak jak uczciwość reżyserska od tematu wymagała) w całej swej okazałości i sugestywności wstrząsająco surowy. Tu się twórca/twórcy nie popisują wymyślnym artyzmem formy. Tu się nie zastępuje prawdziwych emocji żadnym ich substytutem. Tutaj wartością nadrzędną jest kluczowa cisza i jej ekspozycja, jako integralna część i wartość uzyskanej kompozycji filmowej. Na równi priorytetowo potraktowano również aktorstwo - autentyczne, bez pozy, grama fałszywej nuty, ucieczki w rujnującą naczelny autentyzm stylizację. Tutaj gra człowiek i gra emocjami – szokiem, frustracją ale i nadzieją oraz rozczarowaniem. Utracić słuch i usłyszeć na nowo dzięki nauce, to jednak nie słyszeć tak wyraźnie jak się pamiętało. Brzmienie i jego jakość jest wyznacznikiem komfortu, a ono w tym przypadku niestety niedoskonałe. Pogodzić się i żyć w ciszy, czy dostosować do nienaturalnego dźwięku? Skupić na problemie, czy zastępczo tonąć w złudnych nadziejach? Coś się też więcej w życiu bohaterów komplikuje, w międzyczasie wiele się zmienia, życie przecież toczy się dalej – czas nie stoi w miejscu. Świetnie skonstruowany, znakomicie wokół prawdy o życiu opleciony. To właściwie nie film o tym o czym się można było spodziewać. Ten film to znacznie grubsza sprawa. To poniekąd coś na kształt aktorskiej wersji dokumentu, rozbudowanego o wszystkie konieczne dla zrozumienia istoty problemu wątki. Film bez owijania w bawełnę i analizowania kwestii marginalnych. To czysta emocjonalna esencja i gdyby się uprzeć w poszukiwaniu skojarzeń, czy zbieżności można się ich bez trudu dopatrzyć. Przecież fundamentem jego zalet fenomenalny scenariusz inspirowany notatkami Dereka Cianfrance’a, a efekt finalny uzależniony od spojrzenia autora scenariusza do A Place Beyond the Pines, więc aż tak daleko szczególnie od pamiętnego Blue Velvet Sound of Metal nie pada. Polecam gorąco, bowiem myślę że miałem przed momentem do czynienia ze znaczącym dziełem kina wystarczająco niezależnego, by przekonująco oparło się komercyjnej presji trywializowania i banalizowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj