piątek, 18 grudnia 2020

La paranza dei bambini / Piranie (2019) - Claudio Giovannesi

 

Mroczna strona współczesnego Neapolu - miasta z tradycjami mafijnymi, a w nim zakorzenione w obyczajach kryminalne układy i bandycki narybek, który grupowym bohaterem tej pesymistycznej historii. Smarkacze wychowani w środowisku zmarginalizowanym, powielają tylko autodestrukcyjne wzorce, idąc instynktownie w półświatek przestępczy. Imponują im pieniądze, możliwości i wpływy. Markowe ciuchy, lans na dzielnicy, którego nie zapewni szkoła czy uczciwa robota. Łatwiejsze życie nęci, cicha egzystencja przeraża, a niesprawiedliwość społeczna ich najbliższych dotykająca motywuje. Pokaż się bez względu na ryzyko i koszty jakie w przyszłości trzeba będzie zapłacić, stań po tej stronie, która doraźną korzyść ci przyniesie. Temat gruby, ale realizacja sztampowo poprawna, bez koniecznego jebnięcia, aby zamiast filmu bez dłuższej historii, obejrzeć coś co na poważnie w pamięci pozostanie. To co akurat pod nos mi Claudio Giovannesi podrzucił, mogło wstrząsnąć znacznie mocniej, gdyby konstrukcja scenariusza wychodziła poza typowość, a aktorsko wyrywało z butów i wymuszało emocjonalną interakcję z postaciami. Ci smarkacze z ekranu może i dają radę, są nawet w miarę przekonujący w tej swojej naiwności wobec zawodowej gangsterki. Mimo to tego czegoś decydującego brak. Nie odczułem, nie przeżyłem żadnego uniesienia. Po prostu seans przetrwałe, gdyż może zbyt wiele oczekiwałem.

P.S. Ten film jest taki niedokończony - i nie mam tu na myśli akurat otwartego finału. Ten świat w nim przedstawiony, jest taki mało wiarygodny - i nie mam tu absolutnie na myśli lokacji w których szybka kariera żółtodziobów osadzona. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj