niedziela, 6 grudnia 2020

Greg Dulli - Random Desire (2020)

 


Wstyd mi zwyczajnie, że mimo iż świadomość powstania tego albumu u mnie od początku była, a i dobre słowo o nim z niejednego źródła usłyszałem, to przez natłok ciekawych premier postanowiłem jego istnienie zignorować. Teraz jednak nadrabiam to karygodne zaniedbanie i poniżej skreślam kilka słów w tonie pochwalnym, na jakie Random Desire niewątpliwie zasługuje. Jest ostatnimi czasy Dulli w gazie, bo dwa po wznowieniu działalności nagrane albumy The Afghan Whigs, to perły w koronie dorobku artystycznego Amerykanów, a numery zamieszczone na Random Desire niczym jakością programu zarówno Do to the Beast jak i In Spades nie ustępują. Właściwie to myślę, iż Dulli napisał w tym krótkim czasie tak wiele doskonałych kompozycji, w podobnej jak się okazuje stylistycznej formule, iż mógł śmiało wykorzystać je na kolejnym krążku macierzystej formacji, lub aby zbytnio nie zagęszczać jej wydawniczego cyklu, firmować go własnym nazwiskiem. Solowy to (nie debiut, ale... ;)), w pełnym tego słowa znaczeniu, gdyż artysta nagrał go właściwie sam - korzystając tylko miejscami z pomocy znajomych muzyków z branży. Mimo, iż głos jego dzisiaj, odwrotnie do kompozytorskiej formy dość zmarniały (na szczęście tylko gdy w wysokie rejestry wpada i musi długie frazy pociągnąć), to idealnie tutaj w formułę wpleciony. Więcej szeptanych fragmentów, mniej technicznych wygibasów i mnie to przypomina zarówno formalnie jak i jakościowo sytuację z ostatniego albumu Roberta Planta. To może różne formuły w obrębie emocjonalnej estetyki (a może jednak nie tak bardzo), lecz wyczucie muzyczne i idealne zbalansowanie znaczenia dźwięków wydobywanych z instrumentów i charakterystycznych walorów wokalnych, w urzekających semi akustycznych aranżacjach, niemal bliźniacze. Wdrukowany w charyzmę rockowy pazur, do tego elektronicznych zabawek poświata, ponadto gatunkowy ekstrakt z soulu i folku, a wszystko kunsztownie pięknym ściegiem zszyte. Zaprawdę powiadam wam, niezwykle dojrzałe granie i śpiewanie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj