czwartek, 21 października 2021

Old Henry (2021) - Potsy Ponciroli

 

Tak jak większości klasycznych westernów ze złotego okresu gatunku nie jestem w stanie zgodnie z przynależnym im legendarnym statusem docenić, tak spojrzenie na stylistykę wprost z dzikiego zachodu oczami współczesnych twórców cenię wielce i nawet sięgam co jakiś czas dość głęboko do tych produkcji, które mainstreamu nie zawojowały, a są warte uwagi, chociażby ze względu na włożoną w nie pasję i tryskającą z niej miłość do estetyki. Old Henry, to takiż obraz z pogranicza mega hitu i kina dość niszowego – mimo wszystko jak mniemam z aspiracjami do szerszego zaistnienia, niż zebrania wyłącznie pozytywnych opinii zawodowej krytyki. Obraz Potsy Ponciroli (nie znałem dotychczas) wygrywa klimatem, na którego efekt składa się, raz doskonale leniwa narracja, dwa klasycznie skomponowana nuta i trzy, wiarygodne wizualne otoczenie – trafione lokacje, ascetyczna scenografia i w dodatku efektywna praca kamery. O fabule jednak nie wspomnę, bo wystarczyłoby słowo więcej, a sprzedałbym tajemnicę starego Henry’ego, a zbyt szybkie rozpoznanie postaci mogłoby zepsuć mi radochę wyobrażenia sobie miny każdego widza, który będąc niezbyt obeznany w legendarnych nazwiskach i pseudonimach dopiero w decydującym starciu rozpozna kto i jak. :) Delektujcie się zatem Panie i Panowie atmosferą cowboyskiej rozgrywki, kombinujcie w jaką postać doskonale wciela się jeszcze bardziej niż zazwyczaj szpetny Tim Blake Nelson, a przede wszystkim przymknijcie też oko na małe wtórności i szablonowe rozwiązania z finału. Bowiem ostateczna jatka, to takie szlachetne westernowe retro – bo to strzelanina jak się patrzy, w której trup ścieli się gęsto, a kluczowy bohater powinien był zginął już w pierwszej jej fazie. Ponadto zagadka tożsamości tego bohatera sama w sobie to brawura ogromna i należy się temu komuś, kto to wszystko wymyślił szacuneczek za nią. Nostalgiczny westernowy quasi epos u mnie więc już zaliczony. Teraz czekam na The Power of the Dog Jane Campion i mam myślę uzasadnione gigantyczne oczekiwania, że tak jak Old Henry było bardzo dobre, tak western spod ręki Campion, to będzie majstersztyk bezdyskusyjny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj