Do albumów Szwedów obecnie rzadko powracam, ale nie ukrywam robię sporadycznie ten krok w stronę sprzed lat fascynacji. Czasem z dojrzałego sentymentu, innym razem by sprawdzić z ciekawości jak dzisiaj na ich muzykę reaguję i czy jestem jeszcze w stanie dostrzec w niej to, co niegdyś moją uwagę przykuwało. The Panic Broadcast nie jest oczywiście tym krążkiem, który zapoczątkował moją znajomość z ekipą z Helsingborgu. Rok 2010-ty był momentem, w którym oni już piętnastą rocznice powstania świętowali, a za sobą mieli już dobrych kilka albumów, które jak odczuwałem, od zawsze znałem. Jeśli dobrze w pamięci liczę, temat tego tekstu to ich ósmy longplay, a ja ważąc jego zalety i wady bez zawahania na pudle pośród najlepszych produkcji jego umieszczam. Tak pomiędzy tym co większą rozpoznawalność dzięki przełomowemu Natural Born Chaos im zapewniło, a tym najbardziej współczesnym obliczem, co mnie akurat bardzo pozytywnie w postaci The Living Infinite zaskoczyło. Spoglądając na The Panic Broadcast właśnie z perspektywy ostatnich dokonań mam wyraźne wrażenie, iż ta właśnie płyta wyznaczyła kierunek rozwoju grupy, która w tym akurat momencie po nie do końca udanej Sworn to a Great Divide dokonała, może nie radykalnego, ale zasadniczego zwrotu w kierunku heavy metalowej progresji. Mam tu na myśli fakt, iż miast rozwijać nieco archaiczne, a już na pewno ograniczające wyobraźnię typowo piosenkowe zainteresowanie core'm, nawet nu metalem, jakie eksplorowali namiętnie i co by nie powiedzieć udanie na Stabbing the Drama, swe spojrzenie skupili na poszerzaniu muzycznego spektrum. Tą cechę spostrzegam jako tą najbardziej charakterystyczną w przypadku The Panic Broadcast, krążka na którym fantastycznie ożenili swój autorski melo-death, modern thrash z progresywnym zacięciem. Rozbudowali konstrukcje kompozycji o jeszcze bardziej finezyjne solówki i często wielowątkowe aranżacje, idealnie wykorzystujące immanentny dla ich stylu galopujący groove. W czystej oprawie sterylnej produkcji, zdobnej w detale, dynamicznej i wykorzystującej siłę przestrzennego brzmienia utwory odnalazły się na tyle przekonująco, że ja jak już chwytam coś z dyskografii Soilwork, to jakimś instynktem kierowany bardzo często jest to właśnie The Panic Broadcast.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz