środa, 30 maja 2018

L'odyssée / Odyseja (2016) - Jérôme Salle




Malowniczy seans o wielkim entuzjazmie i fascynującej przygodzie, ale i o kosztach często bezrefleksyjnego podążania za ambicjami. Film o człowieku w którym intensywny ogień pasji przez ponad pół wieku płonął, a potrzeba odkrywania pchała go wciąż ku nowym, często niezwykle ryzykownym wyzwaniom. Wizualny majstersztyk ze wspaniałymi podwodnymi zdjęciami bogatej morskiej fauny i flory. Film nie tylko i wyłącznie o legendzie świata eksplolerów, zgłębiającym z determinacją tajemnice morskich otchłani i odkrywający nowe formy ich popularyzowania poprzez kino. Równoległymi bohaterami jego młodszy syn i jego żona, osoby z tła legendy, niestety poniekąd ofiary jego wielkiej sławy. Ofiary zatraconego w obsesji oceanografa z zamiłowania, entuzjasty z masą nowatorskich pomysłów na ukazywanie niezbadanej przyrody. Wizjonera swoich czasów, kapitalnie łączącego własne zainteresowania z potężnym biznesem. W życiu zawodowym człowieka spełnionego, bo realizującego własne aspiracje, natomiast rodzinnie szczęśliwego przynajmniej do czasu i po czasie. Bowiem niepozbawionego wad i absolutnie nieimpregnowanego na pokusy ze sławą związane, stąd w prywatnym życiu dalekiego od ideału. Widać, że za spore pieniądze to klasyczne w formie kino zostało nakręcone, z dużym rozmachem, ale i z doskonałym wyczuciem psychologicznej materii, bez podpierania się spektakularnymi kadrami ponad znaczenie samej wartościowej treści. Sugeruję powyższymi, niespecjalnie oryginalnymi ocenami, iż zdecydowanie warto spędzić dwie godziny w tej fascynującej podróży, w towarzystwie Jaquesa Cousteau i jego rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj