piątek, 13 września 2013

Le Prénom / Imię (2012) - Alexandre de La Patellière, Matthieu Delaporte




Precyzyjne wprowadzenie za pośrednictwem żartobliwej charakterystyki postaci. Pozornie błahy żart, który zaczyna żyć własnym życiem, a później już lawina jakiej nikt z bohaterów nie jest w stanie powstrzymać! Sześć osób w pajęczynie relacji, burzliwych rewelacji, niespodzianek, ukrywanego detalicznego braku akceptacji, sympatii, skrywanych od lat tajemnic, różnorodnych osobowości, charakterów czy temperamentów. Imię tu katalizatorem dla przyszłych zdarzeń, dynamikę akcji niczym sprężyna pierwotnie nakręcającym, budującym potężne napięcie pomiędzy postaciami. Specyficzny dla maniery francuskiej wartki potok słów oraz zachowania jakby po amfetaminie odrobinę przytłaczają, jednak błyskotliwy scenariusz wraz z życiową tematyką i dobrym humorem rekompensują to wrażenie. Werbalna szermierka, ataki i riposty niczym w obrazie spod znaku płaszcza i szpady z powodzeniem utrzymują w zaciekawieniu, wespół ze starannym dawkowaniem niemal wenezuelskich, jak i bardzo poważnych wątków na bieżąco ożywiając bieg wydarzeń. Wszelako najistotniejsze, że optymistyczne przesłanie puentą tutaj - takie zamknięte myślę w przekonaniu, iż póki ludzie potrafią ze sobą rozmawiać, nie zamykając się w szczelnej powłoce to pomimo intensywnego skakania sobie do oczu są w stanie finalnie się porozumieć. Długoletnia znajomość bowiem sprzyja bogatemu bagażowi różnorakich obserwacji, wniosków czy spekulacji, a nieprzepracowane nieporozumienia czy dylematy mogą piętrzyć się na potęgę. Chociaż nigdy przesadnym zwolennikiem w moim przekonaniu manierycznego kina francuskojęzycznego nie byłem, to w przypadku tej produkcji czas spędzony przed ekranem uważam za dobrą zabawę. Dla miłośników Rzezi Polańskiego obraz to z pewnością na swój sposób atrakcyjny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj