Oparta na „prawdziwych
tajemnicach” gorzka lekcja ekonomii w rozrywkowej, nastawionej na specyficzną
interakcję z widzem formule. Po linii tych wszystkich nadpobudliwych produkcji
o finansjerze (Big Short itp.), tylko z mniejszym rozmachem (choć Netflix nie
ogranicza)
i jeszcze większym dystansem (choć żadnej z tych temperamentnych produkcji o
przewałach luzu nie brakowało :)) - w sensie wykorzystania swobodnej formuły
opartej o całkiem zabawne poczucie humoru. Wysoce stężona ironiczna komedia o
prawdziwych ludzkich dramatach fundowanych przez cwaniaków wielkiego biznesu. W
niej świat spółek fasadowych, czyli rzeczywistość sprzedawanej iluzji, bez
ponoszenia żadnej odpowiedzialności. Bowiem wszyscy pragną kasy, nikt nie jest
odporny na pokusę bogactwa lub zaoszczędzenia grosza. Tą mniejszą (ciułacze-skarpeciarze) lub tą większą
(korporacyjne tuzy) - nie ma bata! Chciwość to najpopularniejszy grzech główny
na którego podatność czyhają skomplikowane systemy drenowania portfeli.
Świetnie zagrana edukacyjna tragifarsa (trójca Streep-Oldman-Banderas rządzi), ale jednak jako całość nie do końca tak genialna jakby być mogła, gdyby Soderbergh w końcu przedłożył
dopracowaną jakość nad hurtową ilość i zaprzestał kręcenia co roku nowego filmu,
skupiając się na jednym tytule w kilkuletnim przedziale czasowym. Bo przecież
ma człowiek łapę do świetnego kina, tylko strasznie dużo w nim jak podejrzewam niecierpliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz