czwartek, 18 stycznia 2018

The Conversation / Rozmowa (1974) - Francis Ford Coppola




Posiada Francis Ford Coppola w swym filmowym resume, tytuły zdecydowanie bardziej głośne. Ma wreszcie dzieła uznane za epokowe, lecz także pojedyncze dość poprawne, pośród w przytłaczającej większości rzeczy przede wszystkim ambitnych. Rozmowa natomiast nie należy do żadnej z tych kategorii w sensie oczywistym. Jest z pewnością propozycją bardzo intelektualną i brak jej absolutnie zaciągu mainstreamowego, nie mówiąc już o cechach rozbuchania, ale trudno mi ją porównać do jakiegokolwiek innego filmu mistrza. Szczególnie przez pryzmat Ojca chrzestnego, zaledwie dwa lata przed Rozmową nakręconego, obraz to z kategorii tych przyczajonych, stawiających w surowej formule na budowanie ascetycznej atmosfery, z użytymi powściągliwymi środkami i niezwykle sugestywnym przesłaniem, precyzyjnie ukrytym w błyskotliwych spostrzeżeniach. W nim teatr niemal wyłącznie jednego aktora dominuje i wzbudza zasłużenie podziw, chociaż drugi plan nie daje żadnych powodów do najmniejszych utyskiwań. Gene Hackman jest niezwykle przekonujący w roli uznanego speca od szpiegostwa komunikacyjnego - fachowca na rynku inwigilacji, który przeżywa kryzys po latach bezrefleksyjnej działalności. Dręczą go moralne rozterki, wyrzuty sumienia, a jedna kluczowa rozmowa przybiera w jego życiu rozmiary wielkości obsesji. Film ten to majstersztyk od strony budowania historii o człowieku i współczesnego spojrzenia na oblicze głównego bohatera. Mistrzostwo drobiazgowego i wnikliwego konstruowania postaci, od strony psychologicznej z kapitalnym detalicznym wglądem i emocjonalnej, z wyjątkowo realistycznie ukazanymi jego przeżyciami wewnętrznymi. I zapewne efekt nie byłby aż tak doskonały, gdyby nie właśnie warsztat aktorski Hackmana, który wszelkim intencjom i założeniom reżysera pozwolił zaistnieć w sensie praktycznym. Rozmowa finalnie jawi się jako produkcja na pewno wymagająca sporego skupienia, ale i jednocześnie oferująca wymagającemu widzowi całą masę niuansów do wychwycenia pomiędzy wierszami. Dopomina się zaangażowania i zaangażowanie oferuje.

P.S. Wniosek praktyczny po seansie nasuwa się jasny. Każdy ma jakąś tajemnice, którą można wykorzystać. Potrzeba jednak odpowiedniego narzędzia i rzecz oczywista, zlej, interesownej woli, by komuś życie solidnie uprzykrzyć. A potem? Potem trzeba z tym żyć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj