sobota, 9 lipca 2022

Haute couture / Z miłości do mody (2021) - Sylvie Ohayon

 

Francja elegancja, Paryż stolica ekskluzywnej mody, ale też współcześnie wylęgarnia emigracyjnej "patologii" - bo jakoś trzeba żyć i radzić sobie by prozaicznie przetrwać. Te dwa światy spotykają się i "patologia" dostaje szansę od klasy średniej, notabene poniekąd też wyzyskiwanej przez klasę najwyższą. Banał straszliwy i od razu mam kilka filmowych skojarzeń, bo podobne akcje nieraz już w kinie były i były one też we współczesnej francuskiej kinematografii. Ostatnie filmy przykładowo tandemu Olivier Nakache/Éric Toledano z naciskiem na Intouchables, to podobny kierunek i goszczący na ustach nawet mało zainteresowanych kinem widzów hit, który raz oczywiście dobrze się sprzedał, dwa uczynił to korzystając niejako z frazesów, więc Haute couture ma szansę na tej tendencji do ckliwej i politycznie poprawnej prostoty zaistnieć, ale myślę że mimo wszystko głośno o nim jednak nie będzie. Bowiem nie ma waloru jaki wspomniany posiadał, a niewątpliwie była nią chwytająca za serducho doskonała oprawa muzyczna Ludovico Einaudiego. Haute couture jest tylko fajną bajeczką, opowiadającą jak to niewiele trzeba by odmienić kogoś życie, mając odrobinę możliwości i dużo dobrej woli oraz cierpliwości. Bajeczką nieznośnie schematyczną, posiłkującą się stereotypami i wciskającą niesamowicie pozytywny kit, więc może dlatego zniosłem ją bez wyjątkowego cierpienia, a jej intelektualna mizerota mnie nie obraziła. Bowiem ta bajeczka daje też nadzieję że ten świat nie musi być taki do dupy i że te podziały to jednak sztuczne iluzje, a ekonomia dzieli, ale można te podziały zasypać. Ponadto w tej bajeczce jest też chwilami wiarygodna równowaga naiwności z realizmem, a postacie zjednują sobie sympatię widza. A to ważne by bohaterów polubić, a jeszcze ważniejsze by do mało poważnego filmu nie podchodzić z mega powagą. Inaczej mówiąc jak ktoś wymagający i w miarę inteligentny, to nie będzie się też znęcał nad tym co przecież chyba do miana ambitnego surowego realizmu nie aspirowało. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drukuj